1/12/2014

Podróż 29. Opolski wolontariusz WOŚP A.D. 2014.

Podczas jazdy do Centrum Kongresowo Wystawienniczego w Opolu, które w dniu dzisiejszym stoi otworem dla zwiedzających, wpadłam na pomysł, aby napisać krótki wpis o wolontariuszach WOŚP w Opolu. Mimo, że czasy mamy zwariowane, pieniądze na WOŚP można wpłacać nawet na Facebooku, to przecież nic nie zastąpi czynnika ludzkiego, pomyślałam sobie.

Bez przygotowania, listy pytań, działającego dyktafonu, jedynie z aparatem w jednej i małym notesem w drugiej ręce udałam się w okolice opolskiego rynku. W sumie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, ani ja dziennikarz, ani reporter.

Plan był następujący: wrzucam do puszki pieniądze i pytam o zgodę na zdjęcie i krótką rozmowę. Przedstawiam co, na co i po co.

Pierwszych wolontariuszy spotykam przy wejściu do Solarisa. Kamila i Julia są uczennicami PG nr 5 w Opolu. Pieniądze zbierają po raz pierwszy, ale to nie są ich początki w działalności wolontariackiej. Mają za sobą działalność charytatywną w swojej szkole. Do udziału w akcji zgłosiły się same i jak mówią, planują swój udział powtórzyć w 2015 roku. Kamila działa w 30 Drużynie Starszoharcerskiej „Feniks”, Julia tańczy hip-hop w HIPHOP BUDZIE. WOŚP to dla nich dobra zabawa, okazja do poznania nowych i fajnych ludzi. 


Do dziewczyn co chwilę podchodzą Opolanie – lokalizację wybrały naprawdę dobrą. Pamiętam, że kiedy sto lat temu również byłam wolontariuszem WOŚP, miejsce zbiórki było dla mnie kluczowe – szybko zapełniająca się puszka działała naprawdę motywująco.

Dziękuję dziewczynom za rozmowę i udaję się ulicą Osmańczyka w kierunku Rynku.

Po drodze, obok Internatu Zespołu Szkół Mechanicznych, spotykam Klaudię i Anię. Klaudia jest uczennicą LO nr 5 w Opolu, Ania uczy się w Technikum na Hallera. Klaudia ma smykałkę do matematyki i fizyki, w tym roku pisze maturę i rozważa pójście na studia związane z energetyką. Czuję ukłucie zazdrości w sercu, bo ja z matmy zawsze byłam słaba. Ania za to uczy się na kierunku Technik Obsługi Turystycznej z animacją wolnego czasu i planuje wyjechać w ramach praktyk na Maltę. Obie po raz pierwszy na WOŚP, obie nie tylko jako wolontariuszki ale również jako członkinie sztabu WOŚP. Pytam, czemu WOŚP, Ania odpowiada, że praca w WOŚP daje realne efekty, od razu widać rezultaty działania, w przeciwieństwie do innych fundacji w jakich pracowała. Pytam, czując jak drętwieją mi palce od pisania w notesie, czy im się chce tak na zimnie stać, one na to, że fajnie jest pomagać. Brzmi banalnie, ale Ania mówiła to z pełną powagą.


Grupka trzecia to wolontariuszki z Rynku: Paulina i dwie Dominiki – licealistki. Dla Dominik przygoda z WOŚP zaczęła się pierwszy raz, Paulina chodzi drugi rok. Jedna z Dominik jest mażoretką w Kluczborku. Stresu przed proszeniem ludzi o pieniądze nie czują, pracowały już w PCK i Caritasie, zresztą większość ludzi ochoczo wrzuca pieniądze do puszek, które nieźle ważą (sprawdziłam). 


Jako element utrudniający pracę dziewczyny wskazują pogodę. Trochę się zaśmiałam, ponieważ „za moich czasów” pogoda na finał WOŚP to solidne opady śniegu i mróz, jednak po chwili stania na tym dzisiejszym wietrze przyznaję im rację.

Twarzą WOŚP, która już od dawna jest samodzielną marką, jest Jurek Owsiak. To lider bez dwóch zdań, który prowadzi za sobą tłumy. W wiadomościach, tych krajowych i regionalnych najczęściej widać Owsiaka, wolontariusze zdają się nie grzać w jego blasku, zresztą nie taka jest chyba idea wolontariatu. Media nie puszczają wywiadów z wolontariuszami, choć Ania i Klaudia powiedziały mi, że miały już dzisiaj rozmowę z dziennikarzami. Życzę Dziewczynom wszystkiego dobrego, a przede wszystkim dalszych chęci do niesienia bezinteresownej pomocy i wdrażania tej chęci w życie. Dzięki takim osobom, które są o ponad 10 lat młodsze ode mnie (oj tak, latka lecą) zaczynam się zastanawiać jak obrócić w czyn moje wolontariackie zamiary, i jak to się stało, że to są tylko zamiary, a nie czyny.


PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za odwiedziny. Feel free to leave a comment...