10/09/2013

Podróż 22. Nie lubię Kędzierzyna ;)

Nie lubię Kędzierzyna. Dla mnie to miasto, które mogłoby zyskać urok tylko na zdjęciach Filipa Springera, który analizuje takie brzydactwa jak KeKo i robi to na tyle ciekawie, że człowiek zaczyna się tej brzydocie przyglądać, oswajać się z nią, by ją na końcu zaakceptować, i przyjąć do wiadomości, że architektura w Polsce (pewno nie tylko w Polsce) pozostawia wiele do życzenia.










Zdarzają mi się podróże wokół tego miasta. Wtedy staram się wyszukać jakieś „kwiatki”.
Kwiatek nr 1: krowa z siana na rondzie w Zalesiu Śląskim – pozostałość po dożynkach.
Kwiatek nr 2: domki-wigwamy w Januszkowicach. Domki wystąpiły w filmie promującym Krainę Św. Anny – czyli okolice wokół Góry Św. Anny. Film otrzymał nagrodę na międzynarodowym konkursie filmów turystycznych „Film, Art and Tourism Festival” w Warszawie. Jest taka legenda, że na tamtych terenach mieszkały kiedyś straszne stwory – utopce – które uprzykrzały życie okolicznym mieszkańcom. Podobno wigwamy nawiązują do tej legendy własnie.
Kwiatek nr 3: przystańw ośrodku Rueda, tuż obok wigwamów.
Kwiatek nr 4: łabędzie na tejże przystani.
Kwiatek nr 5: koksownia Arcelor Mittal w Zdzieszowicach.

Kędzierzynie – i tak Cię nie lubię ;)


PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za odwiedziny. Feel free to leave a comment...