10/09/2013

Podróż 22. Lanzarote. Te kwiatki możesz mieć na parapecie.

Lanzarote … ? Piękne plaże, piasek, ocean, słońce … Oczywista oczywistość. Postanowiłam w związku z panującą powszechnie komercją i tandetą związaną z wakacjami pod palemkami zbuntować się i szukać na Lanzarote czegoś więcej niż tylko widoczków, leżaków i deptaków.
Nie neguję takiej formy spędzania wolnego czasu ale wiem, że to nie dla mnie. Bałam się okrutnie, szczególnie tego, że przez tydzień będę więźniem hotelu i hotelowego basenu. A tu niespodzianka. Taka sytuacja :) Zaczynam serię wpisów o tej wulkanicznej wyspie nie o widoczkach rodem z folderów reklamowych, a o roślinności na wyspie, która paradoksalnie nie jest roślinnością występującą na niej w naturze.

Rozejrzyj się po pokoju.

Czy na oknie kwitnie Ci hibiskus? A może z doniczki wystaje drzewko szczęścia albo popularny fikus? Na Lanzarote spotkasz te roślinki w ziemi. Hibiskus pełni funkcję żywopłotu. Fikusy mają po 3-4 metry i fajnie dają cień na basenie. Inne popularne roślinki, nad którymi piejemy z zachwytu w kwiaciarniach, rosną sobie przy drodze jak chwasty.












A wszystko „podlewane” wodą z kilometrów rurek, bo inaczej nawet sukulenty by wykitowały.

Ziemia … na wyspie nie ma ziemi jaką znamy. Są za to kamyczki zwane "lapili", które przypominają drobny żwirek. Podobno też żwirek wchłania wodę i oddaje ją z powrotem roślinkom.

O plażach, słońcu, skałach, oceanie będzie w kolejnych wpisach. Lanzarote, szczęśliwie dla mnie, to nie tylko wakacje pod palmami. Zresztą każdemu wg potrzeb :)

PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za odwiedziny. Feel free to leave a comment...