7/02/2013

Projekt "Jajko". Etap "jedz dżdżownicę, będziesz wielki".

Podziwiam tych wszystkich łażących po bagnach, lasach i jeziora ornitologów, piewców natury, reporterów pokroju "z kamerą wśród zwierząt", Davida Attenborough.
Zrobić fotkę jednemu małemu kosowi (kosu? kosiątkowi?) jest niełatwo. I to z kilku powodów.
Zapora nr 1, tzw. "surowi rodzice". Jak nie matka rozpościera skrzydła nad młodym, to ojciec groźnie popiskuje.
Zapora nr 2, tzw. out of focus. Obiektywu makro nie posiadam i radzę sobię jakoś z użyciem mojego 14-42. Ale jak to Małe się poruszy, to kaplica. Chyba muszę zapisac się na warsztaty fotograficzne.
Zapora nr 3, tzw. lack of time. Należy uzbroić się w anielską cierpliwość i czekać. Czekać. Czekać. Gwarancji na interesującą sutuację nie daję. A jeśli się taka pojawi - patrz zapora nr 2. Przeważnie zapora nr 3.
Oto wyniki. National Geographic na pewno się mną nie zainteresuje.

6 dni poza skorupą:



 
7 dni poza skorupą 


10 dni poza skorupą


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za odwiedziny. Feel free to leave a comment...