Zima nie rozpieszcza śniegiem mieszkańców Opolszczyzny. Jest jednakowo mało łaskawa dla mieszkańców kraju ołomunieckiego, a w szczególności tych mieszkających (i zażywających relaksu na śniegu) w Jesionnikach. Stoki są naśnieżane sztucznym śniegiem a temperatury (może poza środkową częścią stycznia) oscylują wokół zera.
Dlatego założyliśmy z góry, że śniegu trzeba będzie poszukać. Planowo celem podróży był Paprsek, jednak po drodze zdecydowaliśmy się zmienić kierunek i udaliśmy się w okolice wioski Horní Lipová.
Dlatego założyliśmy z góry, że śniegu trzeba będzie poszukać. Planowo celem podróży był Paprsek, jednak po drodze zdecydowaliśmy się zmienić kierunek i udaliśmy się w okolice wioski Horní Lipová.
Trasa wyglądała mniej więcej tak: Horní Lipová-Jesenny Potok (pieszy szlak niebieski)-Dlouha Dolina (rowerowy szlak zielony)-Luční Vrch-Lesni Bar-Horni Lipova (parking koło mostu kolejowego).
Nie trzeba było się bardzo wysilać aby znaleźć śnieg - in wyżej wchodziliśmy, tym więcej go przybywało. Ukoronowaniem wycieczki była wizyta w Leśnym Barze, o którym niejedno już napisano.
Dla mnie najciekawsze jest to, że bar działa na zasadzie zaufania, czyli na zasadzie, której my Polacy jeszcze się nie nauczyliśmy, choć to tylko parędziesiąt kilometów od granicy z Polską. Dobrze, że są Czechy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za odwiedziny. Feel free to leave a comment...